Porozumienie czy zagrożenie?
27 lipca 2025 r. prezydent USA Donald Trump oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosili porozumienie handlowe mające zapobiec eskalacji wojny handlowej i przywrócić stabilność w relacjach transatlantyckich. Ustalono 15-procentowy pułap taryfowy na większość eksportu z UE do USA, w tym na produkty sektora zwierzęcego.
Inicjatywa #HodowcyRazem, skupiająca osiem największych polskich organizacji branżowych, skierowała oficjalne stanowisko do Ministra Rolnictwa. W ocenie sygnatariuszy transatlantycka umowa, choć przedstawiana jako kompromis, ma charakter jednostronny i asymetryczny, co może poważnie zachwiać konkurencyjnością krajowej produkcji.
Zagrożenie dla polskiej produkcji
Sygnatariusze #HodowcyRazem podkreślają, że nie istnieją raporty ani analizy dowodzące, iż porozumienie handlowe przyniesie korzyści europejskiemu rolnictwu. Polski sektor produkcji zwierzęcej, w porównaniu z amerykańskim, charakteryzuje się mniejszą koncentracją oraz wyższymi kosztami paszy i energii. Dodatkowo amerykańskie produkty – dzięki niższym kosztom produkcji i zerowej stawce celnej – mogą trafiać na unijny rynek po cenach znacznie niższych niż europejskie. Nawet deklarowana ochrona tzw. „wrażliwych sektorów” może okazać się niewystarczająca, a kontyngenty taryfowe na produkty mięsne i mleczne zwiększą presję cenową.
– Amerykańskie produkty mogą być oferowane w Europie po cenach znacznie niższych niż nasze. To realne zagrożenie dla opłacalności produkcji w Polsce – podkreślają Sygnatariusze #HodowcyRazem.
Ryzyko jakości i bezpieczeństwa
W piśmie organizacje podkreślają także kwestie bezpieczeństwa żywności, wskazując na różnice w standardach produkcji. UE stosuje zasadę „Jedno zdrowie”, ograniczając użycie antybiotyków wyłącznie w celach leczniczych, a nie profilaktycznie. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych środki te wciąż szeroko wykorzystuje się w hodowli zwierząt, m.in. w tuczu zwierząt.
Dodatkowe kontrowersje budzi stosowanie tam metod i substancji zakazanych w Unii Europejskiej, takich jak chlorowanie mięsa drobiowego, raktopamina w wieprzowinie czy podawanie hormonów w hodowli bydła. Choć import tego rodzaju produktów podlega w UE restrykcyjnym zakazom, istnieje ryzyko presji na uproszczenie procedur certyfikacyjnych, co mogłoby podważyć skuteczność unijnego systemu kontroli.
– Musimy zadbać, aby do Europy mogły trafiać wyłącznie produkty certyfikowane, spełniające te same normy, które obowiązują naszych rolników – zaznaczają przedstawiciele #HodowcyRazem
Dobrostan i klimat na szali
Sygnatariusze #HodowcyRazem apelują, by do UE mogli eksportować wyłącznie producenci uczestniczący w specjalnych programach certyfikacji.
– Umowa handlowa UE–USA, choć przedstawiana jako kompromis, niesie poważne zagrożenia dla polskiego sektora produkcji zwierzęcej – podkreślają sygnatariusze.
Ich zdaniem importowane produkty muszą spełniać te same rygorystyczne normy dobrostanu zwierząt, ochrony środowiska i klimatu, jakie obowiązują w Europie.
– Importowane mięso nie może zniweczyć naszych celów środowiskowych i dobrostanowych – dodają.
Choć porozumienie UE–USA wciąż nie zawiera szczegółowych ustaleń sektorowych, Sygnatariusze #HodowcyRazem domagają się, by Polska aktywnie uczestniczyła w negocjacjach i broniła interesów rodzimych producentów.
Opracowano przez IBIMS Green na podstawie stanowiska inicjatywy #HodowcyRazem.