Asymetria w handlu uderzy w krajową produkcję

Kategoria: Fakty
4 paź, 2025

Porozumienie czy zagrożenie?

27 lipca 2025 r. prezydent USA Donald Trump oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosili porozumienie handlowe mające zapobiec eskalacji wojny handlowej i przywrócić stabilność w relacjach transatlantyckich. Ustalono 15-procentowy pułap taryfowy na większość eksportu z UE do USA, w tym na produkty sektora zwierzęcego.

Inicjatywa #HodowcyRazem, skupiająca osiem największych polskich organizacji branżowych, skierowała oficjalne stanowisko do Ministra Rolnictwa. W ocenie sygnatariuszy transatlantycka umowa, choć przedstawiana jako kompromis, ma charakter jednostronny i asymetryczny, co może poważnie zachwiać konkurencyjnością krajowej produkcji.

Zagrożenie dla polskiej produkcji

Sygnatariusze #HodowcyRazem podkreślają, że nie istnieją raporty ani analizy dowodzące, iż porozumienie handlowe przyniesie korzyści europejskiemu rolnictwu. Polski sektor produkcji zwierzęcej, w porównaniu z amerykańskim, charakteryzuje się mniejszą koncentracją oraz wyższymi kosztami paszy i energii. Dodatkowo amerykańskie produkty – dzięki niższym kosztom produkcji i zerowej stawce celnej – mogą trafiać na unijny rynek po cenach znacznie niższych niż europejskie. Nawet deklarowana ochrona tzw. „wrażliwych sektorów” może okazać się niewystarczająca, a kontyngenty taryfowe na produkty mięsne i mleczne zwiększą presję cenową.

– Amerykańskie produkty mogą być oferowane w Europie po cenach znacznie niższych niż nasze. To realne zagrożenie dla opłacalności produkcji w Polsce – podkreślają Sygnatariusze #HodowcyRazem.

Ryzyko jakości i bezpieczeństwa

W piśmie organizacje podkreślają także kwestie bezpieczeństwa żywności, wskazując na różnice w standardach produkcji. UE stosuje zasadę „Jedno zdrowie”, ograniczając użycie antybiotyków wyłącznie w celach leczniczych, a nie profilaktycznie. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych środki te wciąż szeroko wykorzystuje się w hodowli zwierząt, m.in. w tuczu zwierząt. 

Dodatkowe kontrowersje budzi stosowanie tam metod i substancji zakazanych w Unii Europejskiej, takich jak chlorowanie mięsa drobiowego, raktopamina w wieprzowinie czy podawanie hormonów w hodowli bydła. Choć import tego rodzaju produktów podlega w UE restrykcyjnym zakazom, istnieje ryzyko presji na uproszczenie procedur certyfikacyjnych, co mogłoby podważyć skuteczność unijnego systemu kontroli.

Musimy zadbać, aby do Europy mogły trafiać wyłącznie produkty certyfikowane, spełniające te same normy, które obowiązują naszych rolników – zaznaczają przedstawiciele #HodowcyRazem

Dobrostan i klimat na szali

Sygnatariusze #HodowcyRazem apelują, by do UE mogli eksportować wyłącznie producenci uczestniczący w specjalnych programach certyfikacji. 

Umowa handlowa UE–USA, choć przedstawiana jako kompromis, niesie poważne zagrożenia dla polskiego sektora produkcji zwierzęcej – podkreślają sygnatariusze.

Ich zdaniem importowane produkty muszą spełniać te same rygorystyczne normy dobrostanu zwierząt, ochrony środowiska i klimatu, jakie obowiązują w Europie.

Importowane mięso nie może zniweczyć naszych celów środowiskowych i dobrostanowych – dodają.

Choć porozumienie UE–USA wciąż nie zawiera szczegółowych ustaleń sektorowych, Sygnatariusze #HodowcyRazem domagają się, by Polska aktywnie uczestniczyła w negocjacjach i broniła interesów rodzimych producentów.

Opracowano przez IBIMS Green na podstawie stanowiska inicjatywy #HodowcyRazem.