Branża wieprzowa pod presją. Chińskie cła obniżają ceny tuczników w Polsce i UE

Kategoria: Wieprzowina
18 wrz, 2025

Sesje ISW jako barometr rynku

W ubiegłym tygodniu podczas dwóch kolejnych sesji ISW (w piątek i wtorek) nie sprzedano ani jednego tucznika. Brak transakcji w tej formule był pierwszym wyraźnym sygnałem nadchodzących problemów cenowych. 

Mniejsze zakłady przetwórcze nie uzupełniają już towaru na giełdach, bo mogą sięgnąć po import półtusz z zagranicy. W obecnych warunkach bardziej prawdopodobny jest napływ gotowych półtusz z atrakcyjną ceną niż nadpodaż żywca – komentuje Bartosz Czarniak dla POLSUS.

Niemcy: oficjalny spadek na VEZG

Na sesji VEZG cena referencyjna spadła o 10 eurocentów i wynosi obecnie 1,85 euro/kg, co w przeliczeniu daje 7,87 zł/kg w klasie E. Organizacja jako powód podała „niezadowalający poziom sprzedaży wieprzowiny” oraz wzrost podaży tuczników. Czarniak ocenia jednak, że kluczowym czynnikiem jest ulokowanie mięsa, które nie zostało wyeksportowane do Chin i musiało znaleźć odbiorców na rynku unijnym, powodując presję cenową.

Polska: ceny spadają szybciej niż w Niemczech

Na krajowym rynku obniżki pojawiły się już na początku tygodnia, jeszcze przed spadkiem w Niemczech. Początkowo skupy oferowały 7,90–8,00 zł/kg w klasie E, a obecnie mówi się o maksymalnych stawkach w okolicach 7,50 zł/kg. 

To bardzo niepokojące, bo widać, że ceny w Polsce zjeżdżają szybciej niż w Niemczech. Dla rolników oznacza to niższe przychody i rosnącą frustrację, która coraz częściej wyrażana jest na forach internetowych. Pytanie tylko, czy wkrótce nie przeniesie się na ulice – podkreśla ekspert.

Szansa na Meksyk, ale nie od razu

Na poziomie unijnym mówi się o możliwym porozumieniu handlowym z Meksykiem. Ten rynek, skonfliktowany ze Stanami Zjednoczonymi, poszukuje alternatywnych źródeł wieprzowiny. 

Naturalnym partnerem mogłaby być Brazylia, ale obecnie kraj ten skupia się na eksporcie do Chin, więc przestrzeń dla UE faktycznie się otwiera. Problem w tym, że rozmowy handlowe potrwają, a sytuacja na rynku zmienia się z tygodnia na tydzień – tłumaczy Czarniak.

Polityka i koszty produkcji

Zdaniem eksperta obecne problemy branży nie wynikają wyłącznie z globalnej gry podaży i popytu, lecz także z polityki. 

Komisja Europejska mogłaby uspokoić nastroje poprzez ograniczenie części zapisów ETS II. Obniżenie kosztów energii i produkcji rolnej zmniejszyłoby presję na rolników, którzy dziś mierzą się z cenami żywca na poziomie sprzed pandemii, podczas gdy w sklepach nadal utrzymuje się wysoka inflacja – zaznacza Czarniak.

Co dalej z polskim rynkiem?

Prognozy dla rynku niemieckiego są ostrożnie optymistyczne – po gwałtownym spadku możliwe jest pewne uspokojenie. W Polsce jednak sytuacja może rozwijać się w bardziej niepokojącym kierunku. 

Skupujący będą badać, jak daleko mogą zejść ze stawkami, nie bacząc na to, że w dłuższej perspektywie sami podcinają gałąź, na której siedzą. Obawiam się, że tegoroczna jesień nie przyniesie „złotych” perspektyw dla producentów – podsumowuje Bartosz Czarniak.

Opracowano przez IBIMS Green na podstawie informacji z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej