Chińskie Ministerstwo Handlu (MOFCOM) ogłosiło wprowadzenie tymczasowych środków antydumpingowych na import wieprzowiny i podrobów wieprzowych z Unii Europejskiej. Decyzja ta zapadła po wstępnym śledztwie, w którym stwierdzono, że europejscy eksporterzy sprzedawali swoje produkty na rynku chińskim po cenach dumpingowych (sztucznie zaniżonych), co wyrządziło istotną szkodę lokalnemu przemysłowi spożywczemu.
– Wstępne dowody wskazują na to, że importowana z UE wieprzowina i jej podroby były przedmiotem dumpingu, co spowodowało istotną szkodę dla krajowego przemysłu (spożywczego). Ustalono również związek przyczynowy między dumpingiem a poniesioną szkodą – przekazało Ministry of Commerce of the People’s Republic of China w oficjalnym komunikacie.
Początkowe stawki celne mają wynieść od 15,6% do 62,4% i obejmą dostawy mięsa na rynek chiński.
Retorsje po europejskich cłach
Choć decyzja ma uzasadnienie ekonomiczne, eksperci wskazują na jej podłoże polityczne. Cła na wieprzowinę są szeroko interpretowane jako odwet za działania Brukseli, która nałożyła na chińskie samochody elektryczne dodatkowe cła antysubsydyjne w wysokości od 7,8% do 35,3%, oprócz obowiązującej w UE 10-procentowej stawki bazowej. W praktyce oznacza to, że łączny poziom ceł na chińskie auta może sięgać nawet około 45%. W tle toczą się także inne spory handlowe — Pekin prowadzi m.in. postępowanie dotyczące europejskiego koniaku.
Kogo wskazano i kto ma najwięcej do stracenia
Postępowanie prowadzone przez Chiny wszczęto 17 czerwca 2024 r. na wniosek Chińskiego Stowarzyszenia Hodowców Zwierząt. Najwięcej do stracenia mają Hiszpanie – w 2023 r. sprzedali do Chin ponad 560 tys. ton wieprzowiny o wartości 1,2 mld euro. Dużymi eksporterami pozostają także Holandia i Dania, z eksportem wartym odpowiednio 576 mln i 511 mln euro. W ramach postępowania antydumpingowego wskazano także konkretne firmy z tych trzech krajów, które mają być objęte szczegółowym badaniem.
Rynek pod presją: możliwe zakłócenia dostaw
Nowe stawki mogą zachwiać łańcuchami dostaw od jednego z największych globalnych dostawców mięsa, pogłębiając napięcia między Brukselą a Pekinem. Jednocześnie wysokie cła to kolejny cios dla europejskich hodowców trzody, którzy już mierzą się ze spadkiem popytu i skutkami epidemii chorób. Po stronie Chin decyzja wpisuje się w nadwyżkę wieprzowiny na rynku krajowym oraz osłabiony popyt konsumencki w cieniu długotrwałego spowolnienia gospodarczego.
Co dalej?
Resort handlu ChRL podkreśla, że postępowanie prowadzone jest w sposób „sprawiedliwy, bezstronny, otwarty i przejrzysty”, zgodnie z przepisami krajowymi i zasadami WTO. Ostateczne wyniki dochodzenia mają zostać ogłoszone do 16 grudnia 2025, co przesądzi, czy tymczasowe cła zostaną utrzymane lub przekształcone w stałe.
Opracowane przez IBIMS Green na podstawie informacji z UkrAgroConsult, portalu Farmer.pl