Ponad 100 tysięcy sztuk hodowlanego drobiu oraz blisko 1000 sztuk bydła z trzech polskich województw należało wybić od początku listopada wskutek stwierdzenia kolejnych ognisk chorób zakaźnych w polskich gospodarstwach. Chodzi o grypę ptaków (HPAI) oraz chorobę niebieskiego języka (BT). W porównaniu z poprzednim rokiem służby weterynaryjne poinformowały dotąd o ponad dwukrotnym przyroście zachorowań na HPAI na polskich fermach i niemal czterokrotnym wzroście odnoszącym się do obecności w stadach wirusa BT.
HPAI otworzyła drugą setkę
W przypadku grypy ptaków służby weterynaryjne potwierdziły dotąd 106 ognisk HPAI u drobiu, 21 u ptaków utrzymywanych w niewoli oraz 43 u ptaków dzikich. Ostatnie przypadki, o których poinformowano dotyczą gospodarstw utrzymujących indyki i gęsi rzeźne. Działania związane z neutralizacją zagrożenia przeprowadzono w gminach: Bartoszyce (Warmia i Mazury), Krzeszyce (woj. lubuskie), Stara Błotnica (Mazowsze) i Gniewkowo (Kujawy i Pomorze). Największe z gospodarstw utrzymywało blisko 30 tysięcy sztuk drobiu.
Liczba ognisk na polskich fermach wzrasta cyklicznie od końcówki września, kiedy stwierdzono nawrót HPAI po blisko półrocznej przerwie. Od tego czasu Główny Inspektorat Weterynarii poinformował o 21 przypadkach tej śmiertelnej dla drobiu choroby. W bieżącym roku zachorowań jest ponad dwa razy więcej, choć przed rokiem główna fala także przypadła na ostatnie miesiące 2024 r.
Grypa ptaków jest chorobą zakaźną – przede wszystkim drobiu. Wywołują ją wirusy, którymi z reguły zarażają się ptaki, Postać wysokopatogenna choroby jest gwałtowniejsza w przebiegu i bardzo szybko rozprzestrzenia się w stadzie. Choroba atakuje narządy wewnętrzne zarażonego ptactwa, zaś jej śmiertelność może sięgać 100%. Rozwój choroby trwa 1-2 dni.
BT jest trzykrotnie więcej
Choroba niebieskiego języka wystąpiła w stadach utrzymywanych w Polsce w bieżącym roku 26 razy. To blisko czterokrotny wzrost w porównaniu do zeszłego roku. Ostatnie przypadki potwierdzone w laboratoriach Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach dotyczą gmin: Kwilicz, Zakrzewo i Czerwonak (Wielkopolska), Złocieniec i Czaplinek (Pomorze Zachodnie) oraz Niemcza, Wińsko, Kamieniec Ząbkowicki oraz Sulików (Dolny Śląsk). W przypadku z Niemczy likwidacji trzeba było poddać najbardziej liczne stado bydła liczące 356 sztuk.
Tak jak HPAI, wirus BT uaktywnia się w ostatnim, chłodniejszym kwartale roku. Od połowy września w naszym kraju stwierdzono 22 przypadki zachorowań. W 2024 roku wszystkie 7 ognisk potwierdzono właśnie w tym okresie.
Choroba niebieskiego języka jest zakaźną chorobą przeżuwaczy, zarówno domowych, jak i dzikich. Chorują na nią: bydło, owce i kozy, ale także sarny, jelenie, łosie, afrykańskie antylopy, wielbłądy i słonie. Wymienione zwierzęta zarażają się przez ukąszenia kuczmanów (rodzaj muszek), a także przez krew lub nasienie.
Konsekwencje gospodarcze
Wystąpienie obydwu chorób powoduje automatycznie restrykcje i obostrzenia związane z przewozem zwierząt i eksportem mięsa. Bariery dotyczą szczególnie krajów spoza Unii Europejskiej, które zwykle całkowicie zamykają swoje rynki na zwierzęta i mięso z państwa dotkniętego chorobą. Przywrócenie możliwości eksportowych trwa dłużej, niż ponowne nadanie przez Unię Europejską danemu krajowi statusu „wolnego od choroby”. Powrót na dany rynek ze swoją ofertą utrudnia ponadto dodatkowa konkurencja, która pojawiła się podczas braku dostępności.
Opracowano przez IBIMS Green na podstawie informacji z komunikatów Głównego Inspektoratu Weterynarii (dane na dzień 21.11.2025 r.).