Polska wołowina między eksportem, dobrostanem a nową WPR. Kongres Hodowców Bydła Mięsnego o wyzwaniach i szansach sektora

18 gru, 2025

8 grudnia odbył się Kongres Hodowców Bydła Mięsnego, który zgromadził przedstawicieli administracji rządowej, hodowców, naukowców oraz ekspertów rynku wołowiny. W centrum uwagi znalazła się konkurencyjna pozycja polskiej wołowiny na rynkach światowych, wyzwania nowej Wspólnej Polityki Rolnej oraz praktyczny wymiar zrównoważonej produkcji.

Polska wołowina umacnia globalną pozycję

Podczas inauguracji Kongresu Hodowców Bydła Mięsnego minister Stefan Krajewski podkreślał obecna pozycja polskiej wołowiny to wynik wieloletniej współpracy hodowców, ekspertów żywieniowych i lekarzy weterynarii oraz konsekwentnego podnoszenia standardów produkcji. 

– Szkolenia, współdziałanie, połączenie wiedzy weterynarzy, żywieniowców i hodowców – to wszystko buduje siłę naszej wołowiny. Polska wołowina cieszy się ogromnym zainteresowaniem, także poza Europą. Jesteśmy piątym producentem wołowiny w UE i drugim eksporterem, a 80–90 procent produkcji trafia na eksport. Zdobywamy kolejne rynki – Japonię, Hongkong, Singapur, a ostatnio również Malediwy – i chcemy, żeby ten trend się umacniał – mówił minister. 

Podkreślił również, że przewaga konkurencyjna sektora nie wynika wyłącznie z dobrych wyników eksportowych, ale przede wszystkim z wysokiego poziomu dobrostanu i standardów utrzymania zwierząt:

 – Mamy niezwykle zadbany dobrostan. To, co w Europie dopiero zaczynają dostrzegać, my wdrażamy od dawna. Rolnicy chcą konkurować jakością, nie ceną – i robią to bardzo dobrze – podkreślił.

Stefan Krajewski: „Chcemy postawić na produkcję zwierzęcą”

Minister Stefan Krajewski zapowiedział przygotowanie rozwiązań wzmacniających krajową produkcję zwierzęcą, podkreślając jej kluczowe znaczenie dla stabilności całego sektora rolno-spożywczego. Jak zaznaczył, rozwój chowu i hodowli jest niezbędny nie tylko z punktu widzenia bezpieczeństwa żywnościowego, ale również dla zagospodarowania krajowej produkcji roślinnej i utrzymania równowagi na rynku zbóż i roślin oleistych. 

Staramy się postawić na produkcję zwierzęcą. Bez produkcji zwierzęcej będziemy mieli nadwyżkę zbóż, będziemy mieli problem z tym, że nie możemy wywieźć zboża, kukurydzy czy rzepaku, a tutaj, na miejscu, nie będziemy w stanie tego wszystkiego przetworzyć – zaznaczył minister Stefan Krajewski.

Zrównoważona wołowina, czyli co? 

Podczas Kongresu odbyła się debata „Zrównoważona produkcja wołowiny w świetle nowej Wspólnej Polityki Rolnej”. Prof. Marcin Gołębiowski, SGGW podkreślił, że mówiąc o zrównoważeniu, musimy najpierw precyzyjnie zdefiniować, o jakiej materii mówimy, ponieważ samo pojęcie bywa dziś interpretowane na wiele różnych sposobów. Jego zdaniem – także w odniesieniu do sektora bydła mięsnego – zrównoważenie ma bardzo konkretny wymiar. Każdy trwały i stabilny system musi bowiem opierać się co najmniej na trzech filarach.

Zrównoważenie produkcji wołowiny również opiera się na trzech filarach. Pierwszym i – co chcę wyraźnie podkreślić – najważniejszym z nich jest filar ekonomiczny. Żadne zrównoważenie nie będzie trwałe, jeśli nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Jest to aspekt, który bywa dziś pomijany, a przecież tylko te systemy są trwałe, które potrafią obronić się ekonomicznie

– powiedział prof. Marcin Gołębiowski, SGGW:

Jego zdaniem drugim filarem jest percepcja społeczna, czyli komunikacja z konsumentami i całym społeczeństwem. Jeśli produkujemy, a nie potrafimy jasno i rzetelnie komunikować tego, w jaki sposób oraz po co produkujemy, bardzo szybko pojawia się problem braku akceptacji społecznej. Z kolei trzecim filarem, nie mniej ważnym, jest środowisko. Jesteśmy odpowiedzialni za to, w jaki sposób produkujemy oraz jaki wpływ wywieramy na otoczenie. Bardzo często koncentrujemy się wyłącznie na ograniczaniu negatywnych oddziaływań, na ich minimalizacji i mitygacji. Tymczasem zdecydowanie zbyt rzadko mówi się o tym, że produkcja zwierzęca – także bydła – niesie ze sobą również szereg wpływów pozytywnych, które są dziś w debacie publicznej wyraźnie niedoszacowane podkreślił M. Gołębiewski. 

Przeżuwacze to lekarze gleb, to jej regeneracja, to zapewnienie zahamowania procesów pustynnienia, to jest dostarczanie azotu w sposób naturalny, to jest uodparnianie poprzez wzbogacanie w substancję organiczną – kontynuował prof. Gołębiewski.

Podczas debaty rozmawiano także o kontrowersyjnych przepisach EUDR

Minister Stefan Krajewski podkreślił, że w Polsce ryzyko wylesiania pod produkcję rolną jest marginalne, dlatego unijne regulacje projektowane z myślą o krajach dotkniętych realnym problemem deforestacji bywają w polskich warunkach nadmiernie restrykcyjne. Zaznaczył potrzebę wypracowania na forum UE rozwiązań lepiej dostosowanych do krajowej specyfiki, w tym przesunięcia w czasie najbardziej dotkliwych skutków nowych przepisów oraz zapewnienia ich możliwie prostego, mało obciążającego wdrożenia przy współpracy branży i ARiMR.

Głos w dyskusji zabrał także Witold Choiński Prezes Związku POLSKIE MIESO, który podkreślił, że w dyskusji o zrównoważonej hodowli nie możemy zapominać o ekonomii oraz o bardzo konkretnych wymaganiach, jakie Wspólna Polityka Rolna stawia dziś przed hodowcami. To są zarówno wymogi środowiskowe, redukcja emisji gazów, jak i zobowiązania wynikające choćby z rozporządzenia EUDR. 

– Z dużym uznaniem przyjmujemy decyzję o odsunięciu wejścia w życie przepisów EUDR o rok. Współpraca przy tym procesie pomiędzy branżą, ministerstwem rolnictwa oraz ARiMR była wzorcowa – pełna jedności, sprawnego przepływu informacji i odpowiedzialności po wszystkich stronach. Inne kraje naprawdę mogły nam tej współpracy pozazdrościć, a jej efektem jest dziś realny powód do optymizmu- powiedział W. Choiński. 

Opracowano przez IBIMS Green na podstawie informacji z MRiRW oraz opracowania własne IBIMS.