Szkocja mówi „nie” ograniczeniu czerwonego mięsa: Quality Meat Scotland broni racjonalnej diety

Kategoria: Wołowina
20 paź, 2025

W Szkocji znów rozgorzała debata o mięsie. Wszystko zaczęło się od publikacji zaleceń Komisji EAT-Lancet, która zaproponowała drastyczne ograniczenie spożycia czerwonego mięsa w imię zdrowia planety i ludzi. Pomysł od razu odbił się szerokim echem i nie wszystkim się spodobał.

Jako pierwsi zareagowali przedstawiciele Quality Meat Scotland (QMS), organizacji stojącej na straży jakości szkockiej wołowiny i jagnięciny. W specjalnym oświadczeniu ostrzegli, że ślepe stosowanie globalnych zaleceń może przynieść więcej szkody niż pożytku. Podkreślają, że – takie uogólnienia nie biorą pod uwagę kulturowych i żywieniowych różnic między krajami. W szkockich realiach, gdzie mięso od wieków stanowi ważną część diety, radykalne ograniczenie jego spożycia mogłoby, ich zdaniem, jeszcze pogorszyć jakość codziennego jadłospisu.

Szkocki głos rozsądku w debacie o mięsie

Przewodnicząca QMS, Kate Rowell, podkreśla, że Szkocja potrzebuje rozwiązań opartych na nauce, a nie na ideologii:

Chociaż doceniamy cele związane ze zrównoważonym rozwojem, uważamy, że uniwersalne podejście do diety nie działa – stwierdziła.

Raport Komisji EAT-Lancet ogranicza dzienne spożycie czerwonego mięsa do zaledwie 14 gramów – czyli około 20% obecnych brytyjskich wytycznych NHS. Co więcej, proponowana dieta nie została potwierdzona w badaniach klinicznych, dlatego – jak zaznacza QMS – nie wiadomo, czy zapewnia właściwy poziom przyswajania składników odżywczych.

Żelazo, selen, witamina D – nie do zastąpienia

Zdaniem ekspertów QMS czerwone mięso odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu zdrowia publicznego. Dostarcza m.in. żelaza i selenu, niezbędnych dla odporności, witamin z grupy B, które wspierają metabolizm, cynku, ważnego dla rozwoju dzieci, oraz witaminy D, odpowiadającej za gęstość kości.
Ograniczenie mięsa, zwłaszcza bez zapewnienia pełnowartościowych alternatyw, może prowadzić do niedoborów i większego uzależnienia od suplementów diety.

Wiele osób w Szkocji już teraz nie spożywa zalecanych ilości czerwonego mięsa – średnie spożycie wynosi około 66 gramów, czyli poniżej normy – przypomina Rowell.

Nowe dane naukowe: kobiety najbardziej zagrożone

W 2024 roku Food Standards Scotland wraz z Uniwersytetem Edynburskim opracowały modele żywieniowe, które potwierdzają obawy QMS. Badania wykazały, że szeroko zakrojone działania publiczne promujące ograniczające spożycie mięsa mogłyby nieproporcjonalnie zmniejszyć spożycie kluczowych składników odżywczych przez kobiety i dziewczęta, z których wiele już ma trudności z realizacją zaleceń dietetycznych.
Oznacza to, że bez dobrze przemyślanej strategii edukacyjnej i zbilansowanych zamienników, populacyjne ograniczenie mięsa mogłoby przynieść więcej szkody niż pożytku.

Zrównoważony rozwój tak – ale z głową

QMS deklaruje poparcie dla idei zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialnej produkcji żywności, jednak apeluje, by decyzje dotyczące zdrowia publicznego były podejmowane na podstawie rzetelnych dowodów naukowych.
Organizacja podkreśla, że rolnicy i producenci czerwonego mięsa w Szkocji od lat wdrażają praktyki ograniczające emisję i poprawiające standardy dobrostanu zwierząt, a równocześnie dostarczają produktów o wysokiej wartości odżywczej.

Dieta dla ludzi, nie dla liczb

Jak podsumowuje Kate Rowell, przyszłość zdrowego żywienia nie może sprowadzać się do prostych nakazów i zakazów:

– Zamiast narzucać wszystkim jednakowe zalecenia, powinniśmy wspierać świadome wybory oparte na wiedzy, lokalnych tradycjach i indywidualnych potrzebach. Tylko w ten sposób możemy osiągnąć prawdziwie zrównoważony system żywnościowy.

Opracowane przez IBIMS Green na podstawie informacji z Quality Meat Scotland i eurocarne.com