Decyzja o zamknięciu zakładu Tyson Foods w Lexington w stanie Nebraska odbiła się szerokim echem wśród producentów, pracowników i lokalnych władz. To jeden z największych ruchów restrukturyzacyjnych w amerykańskim przemyśle mięsnym ostatnich lat i sygnał, że sektor wołowiny znalazł się pod silną presją ekonomiczną. Jednocześnie firma modyfikuje działalność swojego zakładu w Amarillo, ograniczając go do pracy jednozmianowej. Władze korporacji przekonują, że zmiany są konieczne, by utrzymać długoterminową stabilność biznesu.
Potężny zakład znika z mapy. 3200 osób traci miejsce pracy
Fabryka Tyson Foods w Lexington, funkcjonująca od 35 lat, zatrudnia niemal 3200 osób i należy do największych zakładów wołowych w całej korporacji Tyson Foods. Jest to jedna z największych firm przetwórstwa mięsa w Stanach Zjednoczonych, posiadającej łącznie jedenaście dużych zakładów wołowych. Jej możliwości sięgają blisko 5000 ubojów dziennie, co czyni ją jednym z kluczowych punktów produkcyjnych w całej sieci.
Zgodnie z decyzją korporacji działalność zakładu zostanie zakończona na początku 2026 roku. Równolegle zakład w Amarillo w Teksasie zostanie przekształcony w obiekt jednozmianowy, co obejmie kolejnych 1700 pracowników.
Zmiany zostały ujęte w oficjalnym komunikacie firmy, który podkreśla, że pozostałe zakłady w sieci przejmą część produkcji, aby wyrównać wolumeny i sprostać zapotrzebowaniu odbiorców.
Presja ekonomiczna: branża wołowa notuje głębokie straty
Decyzja Tyson Foods nie jest odosobnionym zdarzeniem, lecz konsekwencją pogarszającej się sytuacji całego sektora wołowego.
Według najnowszych danych przekazanych do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, dział wołowiny Tyson zanotował za rok obrotowy 2025 stratę operacyjną w wysokości 1,135 mld dolarów, a skorygowaną stratę na poziomie 426 mln dolarów. Koszty pozyskania bydła wzrosły jednocześnie o 1,575 mld dolarów, co dodatkowo pogłębiło trudności firmy.
Rekordowo niskie pogłowie bydła i ujemne marże
Sytuację przedsiębiorstw pakujących mięso komplikuje strukturalny niedobór bydła. Eksperci podkreślają, że rynek odczuwa najniższe pogłowie bydła od 1951 roku, co jest efektem kilku lat suszy oraz spowolnionej odbudowy stad.
Dodatkowe obciążenie stanowią:
- ograniczenia importu bydła z Meksyku,
- 50-procentowe cła na brazylijską wołowinę,
- rosnące koszty finansowania i wysoki wiek wielu producentów.
Ekonomista John Nalivka ze Sterling Marketing wskazuje, że w takich warunkach skala produkcji — dotąd jeden z filarów rentowności — stała się dla zakładów obciążeniem. Jak zauważa, branża zmniejsza moce produkcyjne nieprzerwanie od 2000 roku, a obecne wykorzystanie zakładów przetwórczych jest znacznie niższe niż w poprzednich dekadach.
Lexington w szoku. Lokalna społeczność próbuje oswoić decyzję
Ogłoszenie zamknięcia zakładu w Nebrasce wywołało gwałtowną reakcję lokalnych władz. Senator stanu Nebraska Deb Fischer nie kryła rozczarowania, podkreślając, że decyzja będzie miała poważne konsekwencje społeczne i gospodarcze dla całego regionu.
Lexington to miasto, w którym Tyson jest największym pracodawcą i filarem lokalnego rynku pracy. Władze obawiają się, że utrata tysięcy miejsc zatrudnienia wywoła długofalowe skutki dla mieszkańców i lokalnego biznesu. Firma zapewnia, że będzie wspierać pracowników w procesie przejściowym, oferując pomoc przy rekrutacji do innych zakładów oraz świadczenia relokacyjne.
Amerykański przemysł wołowy w punkcie zwrotnym
Choć Tyson Foods zaznacza, że restrukturyzacja pozwala firmie utrzymać stabilność i nadal dostarczać wysokiej jakości i odżywcze białko, decyzja podkreśla skalę problemów, z jakimi mierzy się branża.
Niskie pogłowie bydła, rosnące koszty produkcji i ograniczenia w handlu stworzyły warunki, w których duzi gracze muszą wybierać między cięciami a dalszym pogłębianiem strat.
Zamknięcie Lexington, jednego z największych zakładów wołowych w USA, staje się symbolem tych zmian. Dla wielu ekspertów to sygnał, że amerykański sektor wołowy wszedł w okres głębokiej transformacji, a kolejne miesiące mogą przynieść dalsze restrukturyzacje.
Opracowano przez IBIMS Green na podstawie informacji z agweb.com i centralnebraskatoday.com