Mięso wciąż króluje na polskich stołach
Choć w ostatnich latach wiele mówiło się o „roślinnej rewolucji”, dane z badań YouGov dla „Rzeczpospolitej” pokazują, że Polacy pozostają wierni tradycyjnym wyborom żywieniowym. Aż 99,6 proc. gospodarstw domowych w Polsce wciąż kupuje produkty mięsne, mimo że ich ceny wyraźnie wzrosły.
W okresie od stycznia do końca sierpnia 2025 r. przeciętne gospodarstwo domowe zakupiło produkty mięsne ponad 102 razy, czyli średnio trzy razy w tygodniu. Łączne wydatki Polaków na mięso i wędliny sięgnęły w tym czasie blisko 38 mld zł, co pokazuje, że nawet inflacja nie zniechęciła konsumentów do kotleta, schabowego czy kiełbasy.
Ceny w górę, apetyt bez zmian
Największe podwyżki dotknęły mięsa drobiowego, którego ceny wzrosły o ponad 10 proc. rok do roku – znacznie powyżej wskaźnika inflacji. Nieco łagodniejszy wzrost odnotowano w przypadku pozostałych kategorii mięs, w tym przede wszystkim wędlin, które podrożały średnio o ok. 4 proc.
Pomimo różnic cenowych między gatunkami mięsa i produktami przetworzonymi, konsumenci nie rezygnują z zakupów. Wielu z nich, zamiast ograniczać spożycie, po prostu przesuwa się w obrębie kategorii – wybierając tańsze rodzaje mięsa lub wędliny o niższej gramaturze. Efekt? Sprzedaż mięsa po kilku latach spadków znów rośnie.
Analitycy rynku podkreślają, że mięso w Polsce nadal ma silny wymiar kulturowy – to element tradycji, smaku dzieciństwa, świątecznych stołów i niedzielnych obiadów. Zmiana nawyków żywieniowych okazuje się więc znacznie trudniejsza, niż sugerowały medialne trendy.
Roślinne alternatywy bez rewolucji
Jeszcze kilka lat temu rynek produktów roślinnych rozwijał się dynamicznie, a eksperci przewidywali, że będzie on zagrożeniem dla sektora mięsnego. Dziś widać jednak wyraźne spowolnienie. Mimo coraz większej liczby roślinnych alternatyw na sklepowych półkach, dynamika sprzedaży wyhamowała, a entuzjazm konsumentów osłabł.
Nie oznacza to jednak, że segment wege zniknie. Roślinne produkty stały się częścią stałej oferty handlowej, ale przestały być rynkową sensacją. Rynek wchodzi w fazę stabilizacji, a dalszy rozwój będzie zależał nie od mody, lecz od jakości, smaku i ceny.
Tradycja kontra trend
Z danych YouGov wynika, że konsumenci w Polsce są bardziej „mięsozależni” niż mieszkańcy wielu innych krajów UE. Choć coraz częściej deklarują chęć ograniczenia mięsa ze względów zdrowotnych lub ekologicznych, faktyczne zachowania zakupowe pokazują coś zupełnie innego. Przywiązanie do tradycyjnej kuchni, silny wpływ rodzinnych zwyczajów i preferencje smakowe nadal przeważają nad ideologią „plant-based”.
W efekcie można mówić o ewolucji, a nie rewolucji. Produkty roślinne są dziś uzupełnieniem, nie zamiennikiem mięsa.
Czy moda na wege jest w odwrocie?
Skoro Polacy mimo inflacji kupują mięso tak samo często jak wcześniej, warto postawić pytania:
Czy rynek wege się zatrzymał? Czy roślinna rewolucja — mimo dedykowanych półek w dyskontach i hipermarketach, zaangażowania celebrytów, wysypu bistro, restauracji i foodtrucków wege — zaczyna tracić impet?
Czy gotowanie roślinne, masowo promowane w social mediach, na kanałach kulinarnych, profilach influencerów i w programach śniadaniowych, gdzie dietetycy i kucharze na żywo prezentują dania bez mięsa, to wciąż trwały trend? A może to tylko atrakcyjna narracja medialna, która nie przekłada się na realne decyzje zakupowe?
Rynek odpowie wkrótce sam – danymi ze sprzedaży. Na razie jednak fakty są niepodważalne: Polacy pozostają wierni mięsu, a roślinna rewolucja zatrzymała się na etapie inspiracji, nie masowej zmiany diety.
Opracowano przez IBIMS Green na podstawie informacji Rzeczpospolita, Interia Biznes, Portal spożywczy.